Witam!
Boziuuu jak dziś parno i gorąco, jedna wielka masakraaa! Dlatego tez dziś postanowiłam wypocić się nie przy wyzwaniu ale na rowerku:) I takim sposobem pyknełam dziś jakieś 30km po lesie. Na początek to chyba ok w lesie nie jest źle, czasem z górki czasem pod co idzie już trochę gorzej ale trzeba spinać tyłeczek i do przodu!:P Tak jak już wspominałam zależy mi najbardziej na "odchudzeniu" nóg dlatego od następnego tygodnia zaczynam codziennie jeździć na rowerze tą trasą i kontynuować wyzwanie ( ale wyzwanie już od jutra ) :)
Boziuuu jak dziś parno i gorąco, jedna wielka masakraaa! Dlatego tez dziś postanowiłam wypocić się nie przy wyzwaniu ale na rowerku:) I takim sposobem pyknełam dziś jakieś 30km po lesie. Na początek to chyba ok w lesie nie jest źle, czasem z górki czasem pod co idzie już trochę gorzej ale trzeba spinać tyłeczek i do przodu!:P Tak jak już wspominałam zależy mi najbardziej na "odchudzeniu" nóg dlatego od następnego tygodnia zaczynam codziennie jeździć na rowerze tą trasą i kontynuować wyzwanie ( ale wyzwanie już od jutra ) :)
Myślicie jednak że takie jeżdżenie mi coś pomoże?:)
Pozdrawiam!:*
Pozdrawiam!:*